Jeśli myślisz, że Hiszpania to tylko plaże, tapas i sjesta (chociaż te trzy rzeczy są absolutnie warte grzechu), to pozwól, że zaprosimy Cię na małą wycieczkę do miejsca, które wygląda, jakby ktoś zamknął wszystkie hiszpańskie marzenia w jednej małej wiosce… i posypał je odrobiną magii.
Przedstawiamy Ci Mijas Pueblo – białą, wyjątkową perłę Andaluzji!

Co sprawia, że Mijas Pueblo jest takie wyjątkowe?
Na pierwszy rzut oka Mijas wygląda jak miasteczko wyrwane wprost z pocztówki albo ze snu architekta, który uwielbia białą farbę.
Każdy domek, każda uliczka, każda doniczka jest tu celebracją prostoty i uroku.
Domy lśnią w słońcu niczym śnieg w tropikach (gdyby takie zjawisko istniało), a błękitne niebo i różowe kwiaty bugenwilli tylko dodają kontrastu temu białemu szaleństwu.
Spacerując po wąskich, brukowanych uliczkach, można mieć wrażenie, że czas się tu zatrzymał.
Albo przynajmniej mocno zwolnił, zrobił sobie kawę i powiedział: „A po co się spieszyć?”.

Atrakcje, które warto zobaczyć (i pokochać)!
🫏 Plac Virgen de la Peña – serce miasteczka, gdzie możesz usiąść w cieniu i wypić kawę, przyglądając się spokojnemu życiu mieszkańców (i być może jakiejś odważnej kociej gwieździe lokalnych chodników).
🫏 Ermita Virgen de la Peña – kapliczka wykuta w skale. Mała, skromna, ale jakże klimatyczna! Idealna na moment zadumy albo… idealne selfie.
🫏 Kolekcja miniatur – jeśli lubisz rzeczy „na malutko”, koniecznie zajrzyj do muzeum miniatur, gdzie zobaczysz np. malowidło na ziarenku ryżu. Tak, dobrze czytasz. Ziarenko ryżu. Nie żartuję.
🫏 Burro-taxi – osiołki, które są symbolem Mijas! Kiedyś pomagały w pracy, dziś – ku uciesze turystów – wożą ludzi po miasteczku. (Pamiętaj tylko: osiołek też człowiek – traktuj go z czułością!)

Dlaczego warto się tu zgubić?
Bo w Mijas Puelo najlepiej nie mieć planu. Po prostu iść przed siebie, zgubić drogę, zatrzymać się na lemoniadę (albo sangrię – Twoje życie, Twoje zasady), zrobić sto zdjęć jednego balkoniku i jeszcze pięćdziesięciu kolejnych.
I poczuć, jak gdzieś w środku człowiekowi robi się lżej, ciszej, spokojniej.

Mijas Pueblo – gdzie magia spotyka codzienność
To miasteczko nie udaje niczego. Nie potrzebuje wielkich atrakcji ani szalonych parków rozrywki.
Ono czaruje prostotą. I choć turystów tu nie brakuje, to jednak Mijas wciąż potrafi szeptać do ucha, że najlepsze chwile są te najprostsze: kawa na tarasie, rozmowa z uśmiechniętym mieszkańcem, zapach jaśminu wieczorem.
Jeśli szukasz miejsca, które przypomni Ci, że życie może być piękne w najprostszej formie – wpisz Mijas Pueblo na swoją listę.
I przygotuj miejsce w telefonie na setki zdjęć. Będziesz tego potrzebować.

